Aktualności

20.02.2015r.
Hm... Muszę wszystkich przeprosić, ponieważ Ludzie Pisma są już nieaktywni. Gdybym chciała wznowić to musiałabym poświęcić na to zbyt wiele czasu, którego niestety nie mam. Wybaczcie!

Nowe rozdziały

Tu proszę zgłaszać się z nowymi postami. Co i jak, znajdziesz w Regulaminie.

(wymagana jest określona liczba zgłoszeń, aby dodać nowy post - minimum 3)

14 komentarzy:

  1. http://dramione-swapped-souls.blogspot.com/
    Rozdział I
    milksop

    — Przykro mi. Proponuję wam zachować ten incydent dla siebie i nie informować przyjaciół. To mogłoby przyczynić się do innych problemów. Nie ma też mowy o tym, abyście w obecnych postaciach wciąż zamieszkiwali swoje stare dormitoria, będziecie więc musieli się przenieść do tych, które zajmuje druga osoba.
    — CO?! — wrzasnęli oboje, pochylając się gwałtownie w stronę biurka.
    — To nie wchodzi w grę, nie będę przebywała w pokoju ze Ślizgonami! Pani dyrektor, błagam, Ginny na pewno zrozumie, reszcie dziewczyn też jakoś to wytłumaczę...
    — A ja nie wytrzymam w jednym pomieszczeniu z babami! — uciął krótko Draco, podnosząc się i wypuszczając powietrze ze świstem. Po chwili uśmiechnął się głupio. — No i... chyba nie pozwoli pani, żebym jako, mimo wszystko, mężczyzna przypadkiem zobaczył koleżanki z dormitorium mniej lub bardziej ubrane? Podobno w swoim towarzystwie dziewczęta nie zwracają uwagi na to, co i ILE mają na sobie...

    OdpowiedzUsuń
  2. FRhan Boleyn
    www.fairy-tail-historia-laxusa.blogspot.com
    IV. Jako zostać Smoczym Zabójcą, czyli nic z ciebie nie będzie.
    "Śniła mi się opustoszała Magnolia, po której ulicach biegałem, próbując kogoś zawołać, lecz głos nie chciał wypłynąć z mojego gardła. Wydawało mi się, że całe moje ciało jest niewiarygodnie ciężkie, nie mogłem więc biegać tak szybko, jak bym chciał, minuty wydawały się godzinami, a godziny latami, samotnie spędzonymi w murach miasta. Szare, pierzaste chmury zasłoniły niebo, lecz nie było ani wiatru, ani deszczu, ani grzmotu oznaczającego rychłe nadejście burzy. Nie było nikogo i niczego żywego, poza mną, wiedziałem o tym i dlatego chciałem wołać jeszcze głośniej, biec jeszcze szybciej, a w mojej głowie odbijało się echem "zostałeś sam".

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł rozdziału: Rozdział 1.
    Adres bloga: http://nathalie-rose.blogspot.com/
    Autor: Nathalie Rose
    Krótki opis: Czasami jedna chwila może zmienić całe nasze życie. Myślisz, że to będzie kolejny zwykły dzień nie wiedząc, że właśnie od tego dnia wszystko się zmieni. [...]
    Stałam pośrodku wielkiego budynku, który był otoczony przez czarne postacie. Z każdą sekundą były coraz bliżej. Czułam na sobie ich oddech. Weszli do budynku bez żadnych przeszkód, jakby w ogóle nie miał ścian. Wydawały z siebie przeraźliwe dźwięki. Słyszałam krzyki, płacz, strzały. Na myśl o tym ostatnim pomyślałam o Deanie. Gdzie on jest, przecież był ze mną. Postacie były coraz bliżej, a ja nie wiedziałam co zrobić.[...]

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł rozdziału: into dust, n #34
    Adres bloga: http://into-dust-n.blogspot.com
    Autor: Ulotna
    Krótki opis:

    Cel pal.
    Znalazła go już za drugim podejściem w jednym z miliona sugerowanych przez Domenica podrzędnych barów.
    Kto wie czy nie w tym samym co dziś?
    Oprócz tego, że znalazła, to i z marszu popełnia kardynalny błąd.
    Gdyby nie dzieło przypadku przeszłaby obok w poszukiwaniu nieistniejącego szczęścia, co najmniej tak samo obojętnie, jak sposób, w jaki on musiał patrzeć przed siebie.
    I jeśli ktoś spróbowałby jej wtedy mówić, że ten sztywno siedzący przy barze wytatuowany nieszczęśnik jest mężczyzną z jej snów, zabiłaby go śmiechem. Wcześniej jednak kazałaby mu spojrzeć na Ray Bany Nieznajomego, następnie dostrzec stojącą przed nim do połowy wypełnioną ciemną cieczą szklankę, na koniec zaś rzucić okiem na miętoszonego przez niego papierosa oraz na tę jego nie wróżącą niczego dobrego przygarbioną sylwetkę.
    Och, nie.
    Gdyby ten obraz nędzy i rozpaczy miałby być Adrienem Levinem, to mogłoby to oznaczać tylko dwie rzeczy: że albo Julie oślepła, albo pod jej nieobecność wydarzyło coś naprawdę niedobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fairy Tail. Historia Laxusa Dreyara.
    www.fairy-tail-historia-laxusa.blogspot.com
    Rhan Boleyn
    Fanfiction, m&a, Fairy Tail
    Rozdział V - Dwie definicje potęgi.
    " -To zaklęcie, które pozwala łączyć magię dwóch osób. To tak, jakby dwoje magów miało jeden zbiornik magiczny. Albo nie! Inaczej, to tak, jakbyśmy mieli osobne źródła magiczne, ale magia łączy się w jednym punkcie, stapia, i uwalnia. Weźmy na przykład Ryk. – mówiła z coraz większym zaangażowaniem i entuzjazmem, a ja dałem się porwać jej sile perswazji. – Gdybyśmy zrobili go razem i nałożyli na siebie, otrzymalibyśmy ryk Gromowładnego Smoka Przeznaczenia! Laxus! Ten atak miałby siedmiokrotnie większe pole, nie mówiąc o tym, że gdybyś otworzył drugi zbiornik i użył jego magii… - zabrakło jej słów, więc wpatrywała się we mnie szeroko otwartymi oczami, oddychając płytko z nadmiaru emocji.
    -Zniszczylibyśmy pół Magnolii… - wyszeptałem, a z twarzy odpłynęła mi cała krew, kiedy wyobraziłem sobie, jak to mogłoby wyglądać."

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł rozdziału: Rozdział 2.
    wilcza-noc.blogspot.com
    Sophie Soreil
    Fantasy Pada śnieg. Wszystko tonie pod białym puchem, przypominając zastygłą Krainę Lodu.
    Nie jest zbyt mroźno, idealna pogoda na rodzinne zabawy na śniegu.
    Ale ja się nie bawię - daleko temu do jakiejkolwiek rozrywki. Chyba, że ktoś kocha śmiertelne gry.
    Biegnę ile sił w nogach, walcząc o życie. Boję się, panika ogarnia całe moje ciało. Obracam się, oceniając sytuację. Tajemnicza postać jest około dwudziestu metrów za mną. Nie biegnie, nie spieszy się, a mimo to utrzymuje stałą odległość.
    Nie wiem jak to robi, ale jedno jest pewne - wie, że nie mam jak uciec.
    Robię najbardziej szaloną rzecz w swoim życiu - skręcam prosto w las, przyspieszając. Liczę na to, że uda mi się uciec, ale dobrze wiem, że nie zniknę. Kolorowe ubrania mi to uniemożliwiają. To, co miało urozmaicać moje życie, teraz mi je odbierze.
    Dobiegam na polanę i orientuję się, że tu nastąpi mój koniec. Przez sam jej środek przepływa strumień. Jest wystarczająco szeroki i silny, by nie zamarznąć, a to oznacza, że równie niebezpieczny dla mojego życia, co prześladowca.
    Mimo to, dobiegam nad sam jego brzeg i rozglądam się w poszukiwaniu drogi ucieczki. Przeklinam pod nosem swój los, po raz pierwszy wierząc w ciążącą na mojej rodzinie klątwę. Umrę tak jak wszyscy.
    I wtedy go zauważam - biały wilk.
    Siedzi po drugiej stronie strumyka, plecami do mnie. Nie wiem na co patrzy, ale wiem, że czegoś wyczekuje.
    A potem warczy. Bardzo donośnie. Agresja przemawia w każdym tonie tego dźwięku. Za późno zdaję sobie sprawę, że dźwięk ten nie dociera z przodu, a zza moich pleców.
    Krzyczę, gdy coś się na mnie rzuca."

    "

    OdpowiedzUsuń
  7. Autor: Sherlock
    Tytuł postu: Koniec początku
    Adres bloga: http://panstwo-smierci.blogspot.com/
    Kategoria: Sci-Fi, Fantastyka

    -... tak proszę Państwa to prawda. Mutanci, czyli ludzie ze specjalnymi zdolnościami, którzy dotychczas pojawiali się w opowieściach sci-fi ujawniają się i przeprowadzają bunt na całym świcie. Tom oddaję Ci głos.
    - Dzięki Bruce, sytuacja nie jest za ciekawa. Chicago zostało spalone, California zrównana z ziemią. Mnóstwo ludzi odniosło poważne lub śmiertelne rany. Policja wyłamuje drzwi we wszystkich domach sprawdzając, czy nie ma tam tych odmieńców. Władze zorganizowały specjalna jednostkę do zwalczania tych kreatur, potocznie mówiąc diabłów wcielonych. Na czele Strażników Pokoju będzie stał bohater wojenny, który podjął się zadania badania i ujarzmienia mutantów. Stworzona także zostaje czarna linia telefoniczna, jeśli macie jakieś informacje na temat tych kreatur, dzwońcie natychmiast.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fairy Tail. Historia Laxusa Dreyara
    www.fairy-tail-historia-laxusa.blogspot.com
    Fainfiction, Manga i Anime, Fairy Tail
    Rhan Boleyn
    Rozdział VI. Burza jest zwiastunem zmian.
    " -Twój dziadek prosił, żebyś przyszedł do niego jak tylko się tu stawisz. – Naina, jakby czytała w myślach, trąciła mnie łokciem i spojrzała wymownie na słuchawki.
    -Ale że co? – nie zrozumiałem.
    -Zdejmij je, jak do ciebie mówię. – brzmiała odpowiedź, po której prawie musiałem zbierać szczękę z podłogi. Popatrzyłem na nią jak na wariatkę, wyrażając bez słów, że chyba jej się śni. Nie, zdecydowanie, nigdy się nie przyzwyczaję do jej bezczelności. I że niby ja miałbym…!
    -Ściągaj! – huknęła.
    -Tak jest! – i znów przegrałem, ale w ramach protestu nie wyłączyłem lakrymy. Przynajmniej na tyle mogłem sobie pozwolić. Co za uparta baba! Nie mogę już robić tego, co mi się podoba!? Pocieszyłem się, że Red i Ever nigdy by mnie do tego nie zmusiły, a to już było coś.
    -Więc ruszysz się teraz i pójdziesz do dziadka, a jak wrócisz, spróbujemy fuzji. – widzieliście? I ja nie mam nic do powiedzenia!?
    -Później pójdę, nic się nie stanie, jak chwilę poczeka. – parsknięcie Majnu oznaczało tyle, że popełniłem wielki, niewybaczalny błąd. Naina zmrużyła niebezpiecznie oczy, ale nim otworzyła usta, by dać mi kolejną reprymendę, wstałem od stołu i skierowałem się w stronę schodów na piętro, gdzie był gabinet mistrza. Miałem nieprzyjemne przeczucie, że skończyłbym z kolejnym siniakiem i nawet nie mógłbym jej oddać.
    -W sumie obojętne mi, czy pójdę teraz, czy później."

    Rozdział pojawi się o północy. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział osiemnasty

    http://krzywe-odbicie.blogspot.com/

    CriminalEye

    – Spijemy ten nektar, Nell, obiecuję. Tylko pod inną postacią – szepnął tak cicho, że Darnell ledwo to usłyszał.
    Magiczny, ożywczy płyn brnął jednak przed siebie, dalej, do środka sali. Tam, od samej ziemi aż do monstrualnego sufitu, pięła się złota rama, upstrzona rozpalonymi do czerwoności kolcami i mieszcząca w sobie zamiast gładkiej tafli świecące, nieoszlifowane kryształy – jedyne źródło światła, które dawało taki blask, że Darnell musiał mrużyć oczy, patrząc na nie.
    To właśnie do tej materii pełznął magiczny pierwiastek – wyssany ze wszystkich Luster, jakie udało się tylko Proteusowi zebrać, powstały z idealnego połączenia przeciwnych sobie mocy, wypełniał mozolnie i długo każdą kryształową cząsteczkę, kondensował się do granic możliwości, stapiał w jedno ze swoją nową powłoką. Całość sprawiała wrażenie żywej, magicznej istoty, przemienionej w jakiś gwieździsty płyn, która podążała do swojej wielkiej życiodajnej matki, aby się z nią zjednoczyć.
    Gran Mirall, pomyślał Darnell. Dwa razy... pełniejsze, niż gdy widziałem je ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fairy Tail. Historia Laxusa Dreyara.
    www.fairy-tail-historia-laxusa.blogspot.com
    Rhan Boleyn
    Rozdział VIII. Pierwszy poważny rachunek.
    Fanfiction, manga&anime, Fairy Tail.


    -Laxus, musimy być ostrożni. – zwróciła mi uwagę dziewczyna, na co prychnąłem lekceważąco.
    -Nie bądź nudna, wpadniemy, rozwalimy ich i po sprawie.
    -Tam jest Majnu! – huknęła wściekła, ale nie przestaliśmy biec. – Jeśli tego nie przemyślimy, może mu się coś stać, więc masz słuchać, co mówię! – chyba się zdenerwowała, z czego nic sobie nie robiłem.
    -Pod warunkiem, że jak już go odbijemy, to nie będziesz wchodziła mi pod nogi, Przybłędo. – zastrzegłem z uśmiechem.
    -I tak będę musiała cię ratować, więc bez różnicy, Iskierko. – rzuciła zaczepnie i zamyśliła się. –Zależy, ilu ich będzie, ale musimy wziąć ich z zaskoczenia. Na pewno ktoś będzie pilnował ruin, więc ty się nim zajmiesz. Strażnik nie może mieć czasu, by wydać jakikolwiek odgłos. – uprzedziła cichym głosem, w którym wyczułem bojową nutę.
    -Pestka. – odparłem lekceważąco.
    -Później podzielimy ich między siebie, wyeliminujemy i znajdziemy Majnu. – zakończyła.
    -A jeśli już zdążyli załadować worki na statek?
    -Wtedy, Iskierko, zniszczymy tę łajbę, potopimy ludzi, a łupy zabierzemy.
    -Od początku to planowałaś, co?- zaśmiałem się pod nosem, nie mając wątpliwości, że tak właśnie było. Dziewczyna oddała uśmiech, jakby została przyłapana na gorącym uczynku.
    -Oj, Laxus… przecież podzielę się tymi pieniędzmi z wami. – mruknęła przepraszającym tonem, niebezpiecznie przeciągając ostatnie słowo. Pokręciłem głową i zrobiłem w duchu uwagę, że nigdy nie ogarnę dziewczyn.

    OdpowiedzUsuń
  11. Carpathia, rozdział 6.
    konfedoracja.blogspot.com
    Fedora

    Przede mną kłębiło się coś, co wyglądało jak podarte na pasy czarne płótno, niemiłosiernie targane przez wiatr. Podszedłszy bliżej, zdałam sobie sprawę, że były to jakieś ogromne, zakapturzone postaci w czarnych płaszczach. Cofnęłam się, jednak nieznajomi zaczęli się do mnie zbliżać, wyciągając w moim kierunku kościste, przegniłe, pokryte liszajami ręce, od których widoku było mi niedobrze. Już wiedziałam, skąd pochodziły zasłyszane wcześniej świsty - wydawały je te przerażające istoty. Chciałam krzyknąć, lecz wilgoć, zimno i przerażenie ścisnęły mnie za gardło. Nawet nie wyciągnęłam różdżki, przecież w moich rękach i tak była bezużyteczna jak pospolity patyk. Trafiłam plecami na ścianę, po której natychmiast się osunęłam.
    To było ostatnie, co pamiętałam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział 9 - Dwa oblicza - jedno serce

    http://ostatni-blask.blogspot.com/2014/05/rozdzia-9-dwa-oblicza-jedno-serce.html

    ~Lena

    Zobaczył ją. Szła pospiesznym krokiem przebijając się obok tłumu ludzi w jej wieku. Nie wiedziała, że na nią patrzył. Była taka piękna - pomyślał. Jej blond włosy lekko opadały na szczupłe ramiona, tylko oczy wyrażały ból. W jednej chwili zapragnął objąć dziewczynę ramieniem, by uchronić przed wszystkimi smutkami, które ją otaczają, ale nie mógł...

    OdpowiedzUsuń
  13. http://czarna-aureola.blogspot.com/
    "Czarna Aureola"
    Prolog
    Nefilim a (zmieniłam z: Alice Dudler)

    – To jest Człowiek. – Wskazał na zamkniętą w przeźroczystej kuli istotę. – Jest wyjątkowym stworzeniem.
    Chaos rozpoznał wtedy zapach wieżowca. Odór grzechu.
    – Jedenaście Ras będzie o niego zaciekle walczyło, całkiem poza jego świadomością – ciągnął. Po chwili uśmiechnął się niepewnie, a w jego oczach zatańczyły łzy. – Będzie spokojnie egzystował na Ziemi, nie wiedząc, że istnieje "coś nieznanego".
    Wówczas król stworzył Świat, którego uprzednio brakowało w całej konstrukcji.
    – Dzielę Świat na Cztery Wymiary! – wykrzyknął w końcu.
    Spełniła się pradawna przepowiednia, brzmiąca: "Powstaną cztery światy. Miłościwi, Nieodgadnieni i Nikczemni będą obserwowali poczynania Tych, których ciemnota opanuje".

    OdpowiedzUsuń
  14. Tytuł: Podróż
    Autor:Sherlock
    Adres: http://panstwo-smierci.blogspot.com/
    Opis:
    (...)ramię dziewczyny zmieniało się w diament. W następnej chwili żeliwne kraty zostały wyrwane i rzucone na przód autobusu, gdzie rozległ się wrzask ludzi. Nie wahając się ani chwilę Sue wyskoczyła z pojazdu za swoją nową znajomą przy akompaniamencie krzyków Strażników i dźwięku klaksonów.
    Po parunastu kilometrach szaleńczego sprintu Sue padła na ziemie tam gdzie stała, nie mając siły się podnieść. Z przekonaniem, że jej świszczący oddech słychać był, aż do autostrady wydobyła z plecaka butelkę wody i chciwie wypiła pierwsze łyki. (...)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy